Z piskiem opon

Nigdy nie byłem fanem motoryzacji. Szczyt mojej fascynacji samochodami sprowadza się do gier wyścigowych i może dlatego zawsze patrzyłem z politowaniem na gości ruszających na każdym skrzyżowaniu z piskiem opon oraz niektórych dziewoi. A w mojej ukochanej Srebrnej Strzale piszczy co najwyżej pasek klinowy.

Spotkałem dziś piękną kobietę

Jej strój nie wskazywał na zamożność. Gdyby otoczył ją tłum na pewno nie rzuciłaby się w oczy. Nie szła szybko. Nie mogła. Ograniczały ją kule, na których wspierała się idąc po prostym terenie, a schodząc po schodach trzymała się kurczowo barierki. Krok za krokiem. Powoli jak małe dziecko. Krople topniejącego śniegu spadające z dachu rozpryskiwały się…

Gorąca linia w moim domu

Wstałem z samego rana, bo słyszałem, że ludzie sukcesu muszą budzić się wcześniej, a jako że zamierzam takim być, to zerwałem się o tej przeklętej 10. Dzisiejsze przedpołudnie spędziłem w domu. Sam. W sumie to nie do końca, bo potwornie towarzystwa chciał mi dotrzymywać telefon stacjonarny.

Koktajl z harlemu

Dwa pozornie tępe teksty zwróciły moją szczególną uwagę. Pierwszym z nich jest publikacja z opiniotwórczego portalu papilot.pl. Swoją drogą jest to niezwykle inspirujące miejsce w sieci.

Ekspert z przypadku

Dziś na kolację jadłem prawie sushi. Nie żeby mnie nie było stać, ale stwierdziłem, że zrobię sobie jednodniową przerwę od typowego posiłku i wybór padł na śledzia. Z cebulą. Postanowiłem, że dodam do tej niestandardowej potrawy równie oryginalną czynność i włączyłem telewizor.

Ogień, łóżko i dreszcze

– Spędźmy najbliższe 2 dni nie wychodząc z łóżka – szepnęła. – Ale ja mam tylko tą naciągniętą piżamę w paski, której się trochę wstydzę. – Lubię ją. Nie myśl o tym. Nie myśl o niczym. – wciąż celowo obniżonym głosem, roztaczała przede mną wizję skąpania się w już i tak skotłowanej pościeli. Nie oponowałem,…