Mikołaj istnieje

Uwaga! Wpis nieodpowiedni dla osób poniżej 6 roku życia. Jeśli jednak jesteś w wieku poniżej 6 lat, potrafisz czytać i chcesz sobie zepsuć zabawę z przeżywania Świąt, to proszę bardzo: czytaj dalej. Na swoją odpowiedzialność.

Z telefonem w ręku jestem w stanie wymienić daty urodzin wszystkich moich siostrzeńców. Niemalże za pierwszym podejściem. Już bardzo rzadko mylę się co do imion niektórych z nich i doskonale idzie mi układanie 56-elementowych puzzli na czas, zwłaszcza tych z Kopciuszkiem i karocą z dyni.

W czasie tegorocznych Świąt miałem przyjemność oglądania ich wyczekiwania na moment, w którym przyjdzie aniołek i podrzuci pod choinkę prezenty. Z zawziętymi minami wyrzucali z dużego pokoju, w którym stała choinka, wszystkich dorosłych, bo: jeśli ciągle ktoś będzie patrzył w stronę drzewka, to na pewno nikt nie dostanie upominków i całe oczekiwanie będzie pójdzie na marne! Powtarzające się  pytania, czy to już? i ciągłe przestępowanie z nogi na nogę, ewentualnie zastępowane jakimiś grami dla zabicia czasu, który rozciągał się niczym wena King-Konga.

Zapadły mi w pamięć dwa bezcenne momenty; pierwszy, w którym pod choinką pojawiły się pakunki, co wywołało wielką euforię, bo: „Aniołek jednak przyszedł! a widzieliście go?!” i drugi – chwila rozrywania kolorowych papierów, których żadne dziecko nie widziało wcześniej w całym domu.

Zastanawiałem się, czy potrzebna jest ta cała otoczka tajemniczości. Czy warto przeprowadzać całą akcję konspiracyjną z wypraszaniem dzieci z pokoju, by aniołek miał szansę rozłożyć pod śmierdzącą plastikiem i drutami choinką zapakowane pudełka? Po co przekazywać im historie, w które zwątpią w chwili kontaktu z internetem, czy co bardziej rozgadanym rówieśnikiem, który ma starszego brata?

Twierdzę, że potrzebujemy wizji realnej magii. Siły dobra, która dla dzieci jest tajemnicza, a dla dorosłych znajduje się w zasięgu ręki. Ich radość jest niezwykle szczera. Mam na myśli dużych i małych.

Kilka lat temu wyrzucałem mojej siostrze, że kupiła mi za drogi prezent, a ona odpowiedziała: „Na co mam wydawać pieniądze, jeśli nie na najbliższych?” Ja to kupuję.

Mollier

Angel 3 – Meltys-stock

Dodaj komentarz